grand Mader

Świat jest ogrodem, ogród jest światem


5 Komentarzy

Za sto lat

Dziś przypomniała mi się dziewanna. Miałam ją w ogrodzie. Nie robiłam jej nawet zdjęć, bo sama się rozsiewała i trzeba ją było tylko trochę ogarnąć. Był na to czas. Ale rok temu zaczęło się odliczanie…

Z nasion dziewanny, które znajdują się w wielu słonecznych miejscach mojego ogrodu kiedyś, za sto lat wyrosną piękne kwiaty. Wystarczy, że następny ogrodnik poruszy w ich pobliżu ziemię.

Być może ogrodnik będzie miał “moje oczy” lub podobne gesty. Być może będzie się denerwował “po mojemu”  czy tak samo odgarniał włosy. Być może nie będę go znała.

Być może ucieszy go ten niepodziewany podarunek. Może będzie wiedział, że miejsce rośliny jest w bukiecie na Matki Boskiej Zielnej, a dziewannę nazywają Jej warkoczykami. Być może balsam z płatków przyłoży do niegojącej się rany. Może, wiedząc, że to świeca królewska, suchą łodygę zanurzy w wosku, a potem będzie obserwował, jak pali się różnokolorowym płomieniem.

Może się zdziwi się, że taki duży chwast wtargnął do jego ogrodu. Może zaciekawiony zostawi go i pszczoły – samotnice będą miały materiał do uwicia gniazda. Zauważy może, że mieszkają w nim ćmy.

A może… po prostu wyrzuci za płot, by zbudził się za następne sto lat.

Mader

Fotografię wzięłam dziś wyjątkowo z pixabay.com

 


6 Komentarzy

Masz wiadomość

Nie byłam jeszcze w swoim ogrodzie. Od końca lipca. To długo. Dziś jednak dostałam wiadomość.

-Babciu, babciu- głos Małej Dziewczynki był przejęty. Pojechała z mamą na wieś. Teraz dzwoniła- Mam dla ciebie złą wiadomość.

-Ojej!- też się przejęłam. Myślałam szybko” „Mała jest chora? Jej mama jest chora? Może myszy się zagnieździły. Może dach jest dziurawy? Płytki odpadły? Rośliny zgniły?” Zatrzymałam ten potok wyobrażeń pytaniem- Co się stało, kochanie?

-Nasze słoneczniki! One zemdlały. Chyba chorują i nie dają sobie rady.

ogrodj3

– Umierają, kochanie. Idzie zima.

Oszczędzę Wam dość dlugiej i spokojnej rozmowy o umieraniu kwiatów

Dziecięcy protest przed zmianami. Skoro było tak ładnie… Skoro już było tak dobrze… No ale ja- dorosła- przecież wiem, że czasem to wszystko jest potrzebne: deszcz, zimno, zmiana, a nawet umieranie, żeby żyć. Skąd to zdziwienie? Skąd więc ten częsty bunt? Nie wypada w tym wieku już- jest dziecięcy i nierozsądny.

Słoneczniki zostawią po sobie nasiona (o ile już ich ptaki nie wyjadły)

 

Sens umierania w Nawet jeśli pada


7 Komentarzy

Rosa na chryzantemie

Odcięta od własnego ogrodu, szukam kwiatów gdzie popadnie. Gdzie popadło tym razem?

chryz2

Od jakiegoś czasu miejsce, w którym spędzaliśmy całe wakacje, nie do końca było naszym wyborem. W tym roku jednak zostaliśmy odcięci nawet od swojskiego, ukochanego ogrodu. I… balkonu. Z konieczności więc szukam widoku kwiatów gdzie indziej. Przyznaję jednak, że temu miejscu wcześniej się nie przyglądałam. To znaczy… byłam tam nieraz, znam je, ale nie kwiaty były w nim najważniejsze. Wzrok prześlizgiwał się po nich, choć ktoś przecież poświęcał dużo pracy ich pielęgnacji. Dopiero niedawno spojrzałam uważniej.

chryz0

Zaświeciło słońce, podeszłam bliżej. Okazało się, że schronienie tu znajduje wiele roślin. Są kolorowe i wesołe. To miejsce nie jest ani ponure ani smutne. Dziwne.chryz3

Dziwne, bo te kwiaty rosną pod krzyżem. Nikt nie chce zatrzymać się tam na dłużej. Lepiej tam nie zabłądzić. Lepiej się nie przyglądać. Boimy się krzyża. A pod krzyżem kwitnie życie..

( Wyczytałam, że w Japonii obmywa się w rosie zebranej z płatków chryzantemy, wierząc, że zapewni to zdrowie i długowieczność)

 


11 Komentarzy

Torba, teczka, jesień

W jednej łapie torba z zakupami, drugiej- teczka z dokumentami, na szyi zawieszony aparat. Znacie to? Oczywiście, że znacie. Więc posłuchajcie…

jesien

Nie widziałam mojego ogrodu od dawna. Bardzo dawna. Nie wiem, jak wygląda. Nie ja zbierałam wyhodowane przeze mnie owoce. Mało tego- w naszym miejskim mieszkaniu remontują właśnie balkony. Trzeba więc było usunąć z nich skrzynki, doniczki i donice z kwiatami i ziołami.

jesien1

Pozbawiona własnych roślin, wgapiam się w cudze. Dostaję zupełnie za darmo widok kwiatów pielęgnowanych cudzą ręką. A nawet zupełnie bezpańskich. Wcisną się wszędzie.

jesien2

I w ten sposób z torbą, teczką, aparatem fotograficznym zauważyłam dziś, że mamy jesień. Jest. I to jaka ładna!

jesien3


4 Komentarze

Schronienie

Jeszcze o łące i pastwisku. Kasia, która czyta mojego bloga (bardzo się z tego cieszę) mądrze napisała

Chciałam na Twoim blogu wkleić zdjęcie,
żeby pokazać że to co dla nas jest chaosem i chwastem
może być schronieniem i stołówką….dla kogoś innego
schronienie
Tak też jest i na tym zdjęciu.
Myślę, że nawet dla tej samej osoby, ale w innych okolicznościach to, co było zwykłe, normalne i traktowała z lekceważeniem albo nawet porządkowała z pewną niecierpliwością i wysiłkiem, może stać się wytchnieniem i schronieniem. W okolicznościach zagrożenia na przykład.
Dziękuję Kasiu!
I tak powstał nowy, wspólny wpis 🙂
A poprzedni z takim wiele znaczącym zakończeniem to


11 Komentarzy

Łąka jak pastwisko

Nie ma co się oszukiwać, to nie jest uporządkowane życie… Takie puszczone trochę na żywioł jest. Jak ten pozornie „zapuszczony” trawnik pośrodku miasta czyli miejska łąka

laka1

Mój mąż miał wypadek. Staram się teraz, jak mogę. Wstaję więc najwcześniej- choć  najwcześniej budzi się jak zwykle mąż. Tyle tylko, że on wstać nie może. Siedzi więc i czeka. Ja wstaję.

I znowu jest pewien rytm. Ale tylko „pewien”, zupełnie inny, niż „normalnie” Staram się trochę pracować za męża i trochę za siebie. Różnie wychodzi. On też się stara.

I staramy się uporządkować życie dookoła siebie. A i tak rośnie, co chce. Siejemy, ale wszystko wschodzi po swojemu. Sprawy biją się między sobą o pierwszeństwo.laka2

Zasmuca nas to czasem. Trochę to przeraża, jak jazda w dół bez trzymanki. Za szybko, za stromo. „Nie damy rady. Spadniemy na łeb”. A jednak nie!  Jednak to fascynuje i  zachwyca. Szczególnie to, co wyszło. Uczy pokory. Uzbraja w cierpliwość. Napawa nadzieją.”Skoro taki ostry zakręt udało się dziś pokonać, może jest po co podnieść się i jutro”. Damy radę ? (!)

laka3 Przecież łąka kwitnie. A to sprawia radość. Jest za co dziękować: Panu Bogu, dobrym ludziom, sobie.  Same korzyści taka łąka w mieście! Przeczytajcie

laka4

Pan jest moim pasterzem, nie brak mi niczego.  Pozwala mi leżeć na zielonych pastwiskach. Prowadzi mnie nad wody, gdzie mogę odpocząć:  orzeźwia moją duszę. Wiedzie mnie po właściwych ścieżkach przez wzgląd na swoje imię. Chociażbym chodził ciemną doliną, zła się nie ulęknę, bo Ty jesteś ze mną.

 

 


14 Komentarzy

Przyszedł do mnie ogród…

A raczej przyjechał za sprawą moich dzieci. To one go odwiedziły i przywiozły mi kwiaty, owoce, warzywa, a nawet trochę ziół.

kwiat1

– O! Jesteś! – róża lekko się skrzywiła- Zostawiłaś nas na wiele tygodni! Zapomniałaś! Wyjechałaś! Ogród potrzebuje ogrodnika! A myślałam, że jesteś odpowiedzialna za to, co kochasz…

Przyznaję, w oczach miałam łzy, gdy zobaczyłam swoje ukochane kwiaty. Myślałam, że przez ten długi czas zmarniały całkiem. A one przyjechały do mnie w całkiem niezłym stanie.

kwiaty2

– Nie widzisz, że płacze?- zaniepokoiły się słoneczniki- Daj jej coś powiedzieć, nie osądzaj jej…

– Wiele się zmieniło…- zaczęłam- W ciągu kilku sekund zaledwie. Mój mąż, uderzony przez samochód leży w pokoju obok. On mnie teraz bardziej potrzebuje, niż wy. Wy macie słońce, wiatr, deszcz was poi, promienie słoneczne karmią… On jest przez wiele tygodni zdany tylko na ludzi.

Kwiaty umilkły zmartwione.

– Na początku… myślałam, że nie żyje. W tym wypadku zginęła kobieta. Widziałam ją, biegnąc na ratunek, krzycząc niewiadomoco. Obok mnie biegł syn.  Ucierpiało kilka osób. I on też…

Kwiat

-Pokaż go- pierwszy odezwał się mieczyk- Może go jakoś popilnuję, zawsze mnie lubił. Sam mnie wsadzał do ziemi.

-Nakarmimy go- zerwały się pomidory, winogrona, śliwki- Nas też pielęgnował. Przypominałyśmy, żebyś zasadziła jeszcze melisę, byłaby na łzy…

-Jak to dokładnie się stało?- zaczęły się dopytywać jedne przez drugie.

Odetchnęłam głęboko. Poczułam się, jak w ogrodzie. Pełnym… nawet nie wiem, czego…


2 Komentarze

Biało- czerwone dla Asi

Postanowiłam. Ogrodzenie, a przynajmniej jego kawałek, będzie biało- czerwone.

groszek3

Lepiej wychodzi mi malowanie kwiatami, niż pędzlem.

Pewnego wiosennego dnia zasadziłam więc takie groszki pachnące.

groszek1 kopia

Tego samego dnia zasadziłam obok- czerwone.

groszek2

Lato rozpoczęło się kwitnięciem białych, czerwone dołączyły do niego później.

Miło być biało- czerwono, choć na fragmencie ogrodzenia, bo… jest wiele okazji. Mistrzostwa, ŚDM, rocznica Powstania, Olimpiada w Rio.

Ale dziś zdecydowałam, że groszki w tym roku kwitną dla Joasi Dorociak. Jest świetną polską wioślarką. Wywalczyła kwalifikację na Igrzyska Olimpijskie w Rio. Nie wystartuje. Niestety, kilka dni przed wyjazdem zachorowała. Sami wiecie, jakie to uczucie stracić szansę na coś co było o krok, o co się walczyło, co się wywalczyło ciężko i uczciwie.

No. Wiecie.

Groszki kwitną dla niej, a przyjaciele Asi proszą:

Prośba o mały gest – napisanie na kartce ” ASIA ❤ ” jeżeli masz ochotę, może być coś więcej 🙂
i zrobienie sobie selfie – tylko tyle 🙂 – chcemy aby Asia wiedziała że nie jest SAMA! ze wszystkich zebranych zdjęć zrobimy małą niespodziankę:)

Zdjęcia poproszę wysyłać do 26.07 na info@martabrodziak.com


9 Komentarzy

Dzielny ogród

Ogród stara się radzić sobie niezależnie od okoliczności. kwitnąć, rosnąć, być.

nieporzadek1

Przyznaję, „zatkało mnie” i to zatkanie jeszcze mi nie minęło. Wiele razy słyszałam w ostatnich tygodniach, że jestem dzielna. I wszystko krzyczało we mnie „to nieprawda”. Przypomniał mi się fragment „Beskidzkich rekolekcji”: Poszłam do Marianka, ale właściwie nie umiałam mu wyjaśnić, co się ze mną dzieje, a on pochwalił mnie, że jestem „dzielna”- i wydało mi się to zupełnie nieuzasadnione, chyba, że dzielnością nazwać to wszystko, co robię, bo istotnie pracuję bardzo dużo, ale ja co innego nazwałabym dzielnością- i właśnie nie czuję się „dzielna”.

nieporzadek4

Dzielny to jest świat. Jak on daje sobie radę ze śmiercią? Z narodzinami? Z tą zmianą nastrojów, gdy w jednym miejscu krzyczy, śmieje się nowe życie, a w innym dopada kogoś śmierć?

nieporzadek2 kopia

Z rozczarowaniem? Przygnębieniem? Euforią?

Dzielny to jest ogród. opuszczony, niekoszony, niepielony, a niesie kolory życia.

nieporzadek3